Forum Forum Mieszkańców Rudnika nad Sanem Strona Główna Forum Mieszkańców Rudnika nad Sanem

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dowcip
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mieszkańców Rudnika nad Sanem Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 19:28, 23 Mar 2007    Temat postu:

Wchodzi inspektor budowlany do domu publicznego i mówi: ja w godzinach pracy, na kontrolę, od Surmacza!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość 2
Gość






PostWysłany: Sob 18:45, 24 Mar 2007    Temat postu:

Dobry dowcip, Gościu! Niestety, tak będzie!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 12:27, 29 Kwi 2007    Temat postu:

Z ogłoszenia OSP:
1600- Pokaz wytarzania piany lekkiej.
1630-2200 festyn przy muzyce zespołu „MATIS”

A wytarzajcie pianę lekką!
A te godziny w wykonaniu OSP to lata!Patrze, festyn od 1630 do 2200 roku!
Kurde, ale bal!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hubert44
Aktywny forumowicz
Aktywny forumowicz



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:09, 19 Lip 2007    Temat postu:

Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
- Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt.
- Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodzą do krówek a tu krasula "Muuuu!"
- Co ona powiedziała?
- Że daje 10 litrów mleka, a wy wpisujecie tylko 4.
- O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek, a tu "Chrum, chrum!"
- A ta co powiedziała?
- Ze daje 5 prosiąt, a wy wpisujecie 3.
- O, ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!"
- Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hubert44
Aktywny forumowicz
Aktywny forumowicz



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:22, 19 Lip 2007    Temat postu:

Dzwoni księgowa do profesora Miodka i pyta:
- Przepraszam, czy "zarachuje" to poprawna forma?
A profesor na to:
- Wie pani lepiej byłoby powiedzieć:
"panowie, proszę poczekać".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
XoXo
Początkujacy
Początkujacy



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:21, 23 Lip 2007    Temat postu:

Przychodzi zając do nowego sklepu i mówi:
- Poproszę pół kilo soli.
- Nie mam jeszcze wagi, nasypię ci na oko.
- Gdzie? Do d..y sobie nasyp!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
FBI
Moderator
Moderator



Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:58, 31 Lip 2007    Temat postu:

Hubert44 napisał:
Dzwoni księgowa do profesora Miodka i pyta:
- Przepraszam, czy "zarachuje" to poprawna forma?
A profesor na to:
- Wie pani lepiej byłoby powiedzieć:
"panowie, proszę poczekać".


Dobre, dobre.

Ja pamiętam inną wersję.
Jak prof. Miodek odpowiada na pytanie telewidza, czy "szachuje" to poprawna forma, czy nie.
Odparł, że nie jest niepoprawna, woli jednak "ciszej, panowie".


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ignis
Zaglądajacy
Zaglądajacy



Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:54, 13 Wrz 2007    Temat postu:

Jadą dwie blondynki na rowerach. Nagle jedna zsiada i zaczyna spuszczać powietrze z przedniego koła.
- Co robisz? - pyta druga.
- Spuszczam powietrze.
- A po co?
- Bo mam kierownicę za wysoko.
Na to ta druga nerwowo odkręca siodełko i zamienia je miejscami z kierownicą.
- A Ty co robisz?
- Zawracam. Pier....., nie będę jeździła z taką kretynką!

facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie,
wpadnę. Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby
pan kupić?
Facet się zastanowił i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Potrzebuję rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To proszę podejść do działu następnego.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego
stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:
- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z
klamerką.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi
rękawiczki i pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy
panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje.
Facet idzie dalej:
- Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką
na rzepy.
- A jaki kolor?
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi
klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego
odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych
rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj
pokazałem, sprzedajcie mi wreszcie papier toaletowy!


Szczyt sadyzmu? Przestraszyć strusia na asfalcie


Jak górale mówią na mgłę?
- Gówno widać!

Kiedyś, nie tak dawno temu żył sobie pewien młody gość, który lubił jeść kapustę z grochem. Oczywiście wiadomo jaka reakcja następowała w jego organizmie, krótko po spożyciu owej skądinąd wyszukanej potrawy. Pewnego dnia spotkał dziewczynę i się w niej zakochał, ze wzajemnością. Kiedy zdecydowali się pobrać, młody człowiek uzmysłowił sobie że nie może już więcej jeść grochu z kapustą, i będzie to jego poświęcenie za znalezienie szczęścia osobistego. Po krótkim czasię ożenił się. Trzy miesiące minęły i młody człowiek powracając do domu z pracy, przechodził koło restauracji. Nie mógł nie zauważyć pociągającego i miłego dla nosa zapachu grochu z kapustą, aż zakręciło mu się w głowie, nie namyślając się długo wszedł do knajpki i zamówił jeden za drugim aż trzy talerze swojego przysmaku, wiedząc, że ma do domu jeszcze kawałek drogi, więc efekt tej potrawy powinien zostawić na świeżym powietrzu. Oczywiście po drodze sobie wesoło popierdywał, przybywając pod swoje drzwi całkiem bezpiecznie, że nic z gazów już nie zostało w żołądku.
Żona przywitała go od progu i wyglądała na podekscytowaną:
- Kochanie mam dla ciebie niespodziankę, którą dostaniesz przy obiedzie!
Po czym zakręciła mu chusteczkę na głowie, i niewidzącego nic pociągnęła do stołu. Musiał jej obiecać, że absolutnie nie będzie podglądał, aż ona nie zdejmie mu chusteczki z oczu. Gdy żona już miała odsłonić mu oczy, w tym samym momencie zadzwonił telefon.
Mąż się ucieszył, bo nagle poczuł że znowu ma ochotę na wypuszczenie następnego, żona jeszcze raz kazała mu obiecać, że nie będzie podglądał i poszła odebrać telefon, on wykorzystał ten moment podniósł jedną nogę i z ulgą wydał odstrzał. Nie tylko, że był on głośny, ale również i śmierdział jak tuzin zgnitych jajek. Facet miał problemy przez moment ze znalezieniem tchu, więc pomacał za serwetką i rozdmuchał powietrze wokół siebie, po tym jednym poczuł się znacznie lepiej, ale następny już czekał, nie zastanawiając się długo, mąż podniósł drugą nogę i sruuuuu, następny wyleciał mu z hukiem. Tym razem był on jeszcze bardziej śmierdzący, więc musiał się odwachlowywać rękami przez dobrą chwilę zanim smród opuścił go. I znowu poczuł, że mu się zbiera, tym razem pierdnął tak głośno, że było słychać pobrzękiwanie szklanek, a kwiatki na stole mocno przywiędły. Cały czas przysłuchiwał się czy żona już kończy rozmowę i dotrzymując przyrzeczenia nie podglądał co żona przygotowała mu na obiad. Przez następne 10-ęć minut mąż podpierdywał sobie, a że smród był za każdym razem okropny, więc musiał się odganiać od niego serwetką. Kiedy usłyszał że żona odkłada słuchawkę szybko położył serwetkę na kolanach, uśmiechając się z zadowolenia i udając niewinnego. Żona przepraszając, że tak długo musiał czekać i upewniając się, że nie podglądał, zdjęła mu chusteczkę z oczu i wykrzykneła radośnie:
NIESPODZIANKA!!!
Ku jego kompletnemu zdziwieniu, zobaczył stół zastawiony a przy nim tuzin gości siedzących i czekających na rozpoczęcie imprezy imieninowej.


Żona zrestrukturyzowanego górnika wchodzi do sklepu warzywnego i zwraca się do ekspedientki:
- Pani, dejcie mi jedna brukselka.
- Po co wom tak dużo? - upomina ją ekspedientka. - Pół se kupcie, trza oszczędzać.
- Ja, ja, jo wiem, wiecie, ale urodziny mom, gości z Polski sie spodziewom i chciałach tak po polsku gołąbki zrobić...

Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę?
- Posłuchaj!
Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" !!!
A ja k...a, siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach.



Małżonkowie wybierają się do teatru. Wyszli już z domu, gdy nagle żona spojrzała na męża i powiada:
- Zarosłeś jak niedźwiedź! Dlaczego się nie ogoliłeś?
- Goliłem się.
- Kiedy?
- Jak zaczęłaś się ubierać...



Rozporządzenie Ministra Finansów
Z dnia 08.03.1996r.
W sprawie ustalenia osób opodatkowanych oraz określenia sposobu opodatkowania

Art.1
W związku z ustanowieniem nowych przepisów w sprawie ściągania podatków
i nakładania kar, podaje się do wiadomości wykaz osób podlegających opodatkowaniu.

1. Panny cnotliwe - podatek od luksusu 100 zł
2. Panny niecnotliwe - podatek od użyteczności publicznej 150 zł
3. Stare panny - podatek od nieużyteczności publicznej 200 zł
4. Kurwy - podatek dochodowy 1500 zł
5. Mężatki - podatek obrotowy 110 zł
6. Stare babcie - podatek od nieruchomości 80 zł
7. Dziwki - podatek od ruchomości 1800 zł
8. Żonaci z wdową i dzieckiem - podatek od spadków 60 zł
9. Kobiety w okresie - podatek VAT 80 zł
10. Nosiciele HIV - podatek od darowizn 200 zł
11. Panny w mini - podatek od widowisk 1000 zł
12. Spółkujący w krzakach - podatek leśny i gruntowy 2500 zł
13. Spółkujący w samochodzie - podatek drogowy 200 zł
14. Teściowa - podatek od nakładów zbędnych 500 zł
15. Kobiety w ciąży - podatek od wartości dodanej 800 zł
16. Małżeństwa - opłata za użytkowanie wieczyste 700 zł

Art.2
W związku z koniecznością natychmiastowego i właściwego wprowadzenia
w życie powyższych przepisów, karze podlegają:

1. Wdowcy - za niszczenie mienia społecznego 600 zł
2. Bezdzietne mężatki - za niszczenie gatunku ludzkiego 900 zł
3. Panny z dzieckiem - za prowadzenie działalności bez zezwolenia 400 zł
4. Kawalerowie - za kłusownictwo 300 zł
5. Rozwodnicy i rozwódki - za dezercję 200 zł
6. Mówiące że to pierwszy raz - za składanie fałszywych zeznań 180 zł
7. Cnotki powyżej 18-go roku życia - za nieterminowe świadczenia 100 zł


Idzie Kapturek przez lat a tu zza krzaka wyskakuje wilk i woła:
- A teraz Kapturku pocałuje cię tam gdzie Cię jeszcze nikt nie całował
- Taaaa... chyba w koszyczek... - odpowiada Kapturek.

Idzie Czerwony Kapturek przez las i spotyka Wilka, który siedzi w krzakach...
- Dlaczego ty masz takie wielkie, wybałuszone oczy?
- A co nie widzisz, że sram!!!


Akwizytor puka do drzwi, otwiera kobieta, ten szybko wchodzi do środka, mając ze sobą wielki worek gó...na w jednej ręce, a w drugiej odkurzacz.
Rozrzuca te g.... po całym pokoju, a kobieta się pyta:
- Panie, co pan robisz!?
- Spokojnie droga Pani... Ja mam tu taki odkurzacz, który to wszystko zbierze! A jeśli nie to obiecuję pani, że to wszystko zjem..
- Chce pan ketchup?
- Po co?
- Bo to nowy budynek i jeszcze prądu nie ma.


Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałeś synku???
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA??
- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! TO JEST POLITYKA!!!


Czym się różni prawo polskie od amerykańskiego?
- Polskie gwarantuje wolność wypowiedzi, a amerykańskie wolność po wypowiedzi.



Trzej polscy chirurdzy chwalą się swoimi osiągnięciami. Pierwszy mówi:
- Niedawno przywieźli do mnie faceta z obciętą ręką. Przyszyłem ja i teraz jest wspaniałym pianistą!
- Mojego pacjenta - - mówi drugi - przywieziono z obciętą nogą. Przyszyłem mu ją i po roku wygrał maraton w Nowym Jorku!
- To jeszcze nic- mówi trzeci.- Kiedyś jadąc samochodem byłem świadkiem strasznego wypadku, po którym na jezdni został tylko koński zad i okulary. Obecnie efekt mojej pracy zasiada w naszym sejmie.



Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot sra mi na dywan.
- Jak to?
- No sra na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził?
- Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak? - pyta pomysłodawca.
- O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały!


"Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw łączący oko bezpośrednio z dupą.
Kiedy ukłuli pacjenta igłą w dupę, w jego oku pojawiła się łza.
Kiedy zaś wbili tę samą igłę w oko, pacjent się zesrał"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WeraSzymanska
Nowy na forum
Nowy na forum



Dołączył: 03 Wrz 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:01, 17 Sie 2017    Temat postu:

Najlepsze są dowcipy o blondynkach, np.
Czemu blondynka złamała nogę podczas grabienia liści?
- Bo spadła z drzewa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mieszkańców Rudnika nad Sanem Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin